Hmmm... Na sali ja i dwie starsze panie... Myślę, że to bardziej kwestia godziny (seans o 14.45) niż filmu, ale kto wie ;).
Postacie tak dziwne, że aż prawdopodobne... Podobały mi się sceny erotyczne, bo były naturalne - obwisłe piersi, kozaki, ale nie w amatorski sposób, więc w pewien sposób piekne... Film przypomniał, ze tak to już jest, że zawsze chcemy kogoś kto nie porząda nas bo wzdycha znowu bez wzajemności do kogoś innego...
Taki film o trochę zwykłych, a trochę niezwykłych ludziach, trochę skandynawskie kino we francuskim wydaniu. Pod powierzchnią satyry przemycone dużo ciekawych rzeczy do przemyśleń, NIe wiem czy polecać, ale podobało mi się :).