Oh, czytając takie książki czasem myślę, że minęłam się z powołaniem i żałuję, że nie mam ściany dłutek, młotków, nici etc. Piękne i ciekawe zdjęcia najlepszych francuskich atelier. Fascynujące... Naprawdę też bym tak chciała. Książka wydana przepięknie, wielka, gruba i ciężka... Upolowałam ją w muzeum w Lille... Uwielbiam muzealne sklepiki i ich kąciki z wyprzedażą ;)