Cud, miód i orzeszki! Połknęłam w półtora dnia. Dawno czytanie nie było takie przyjemne, a jednocześnie dotykało tylu ważnych rzeczy... Trochę skojarzyło mi się z "Białymi zębami", ale zupełnie inna perspektywa, style etc. W sumie jest to książka kobieca, ale w pozytywnym znaczeniu. Teraz myślę sobie o aranżowanych małżeństwach, a to ci dopiero... No i ta przesmaczna okładka - i do patrzenia i do dotykania :). Bardzo polecam!