Mam tę książkę już od wielu, wielu lat, ale jakoś do tej pory nie mogłam się za nią wziąć... ale jak już się wzięłam to połknęłam dość szybko, bo nie jest zbyt gruba i dobrze się czyta. Przede wszystkim trudno mi uwierzyć, ze książka została nprzetłumaczona z angielskiego. Słownictwo jest tak bogate, a język tak powyginany, że czyta się jakby książka była napisana po polsku. Musi to być zasługa pana Wacława Sadkowskiego, który książkę przełożył.
Po drugie ciekawy pomysł na w pewny sensie powieść historyczną ;), albo raczej romans z historią w tle. Podobało mi się. Polecam.