Hmmm.... Bardzo ciekawy, trochę jak w teatrze bo cała akcja rozgrywa się w przeciągu 1,5 dnia. Mąż wraca do domu, do Rumunii z Włoch, gdzie pracuje. Z dworca odbiera go młoda żona i od pierwszego spojrzenia widać, że coś jest nie tak...
Świetnie pokazany dystans między parą, ta niewidzialna ściana, która powstaje między ludźmi na skutek fizycznej odległości. I to siłowanie się ze sobą, bo chcesz się zbliżyć, a nie możesz... Poza tym bardzo dobre zdjęcia i właściwie niewyczuwalna "europowschodniość"! Ah, no i ciekawy obraz współczesnej Rumunii. Brawo :). Polecam.