![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiB4ZDlF-Lb8CrthhRkijVsNde35kL8vv44lxLQ8vBVmbSx3QUzTSjrkGyzQtL6gQtVf9h5blrEDQDHXyskEPJVjO_Kl6fvsuhA5T6u0Nk_DGMRoDxjv20Ow3W8Ow4VIO2A6rBV/s400/wino.jpg)
Hmmm.... ależ się zdziwiłam gdy w polskim filmie zobaczyłam Jiríego Machácka z Samotnych... a potem Macieja Stuhra, Cezarego Kosińskiego i całą resztę naszych świetnych aktorów. Film zupełnie jak nie polski, bo nie patetyczny... trochę magiczny, momentami tak smutny, że cała sie zapłakałam, ale pełen komizmu... Świetna muzyka i zdjęcia. Naprawdę warto.
A piękne widoki Bieszczad umocniły mnie w mojej decyzji, że za tydzień ruszam nad morze i będę szła i szła i szła... ;)
Film dobry na skołatane nerwy, bardzo polecam.