19 July 2009

VICKY CRISTINA BARCELONA *****


Mniam... Hiszpania... W ramach życiowe reorganizacji zaczęłam znowu chodzić do kina:)! I zaczęłam całkiem nie źle. Woody Allen ma w swoich filmach to coś, taką śrubkę, która się wkręca głęboko aż do środka... Chociaż opakowanie trochę kiczowante momentami...

Penelope zachwycająca, Scarlett Johansson momentami zbyt amerykańska, ale chyba takie było zamierzenie, Javier Bardem... well sama bym go schrupała;), tylko Vicky taka jakaś nie bardzo... Ale muza świetna, widoczki piękne, bo hiszpańskie;).
I namiętność taka zwyczajna, lekka i naturalna...

Daje do myślenia troszkę i pozytywnie nastraja - przynajmniej mnie:)
Baaaaaardzo polecam