OMG... co za lingwistyczny orgazm...
Przede wszystkim wspaniale przeczytane! Marcin Popczyński sprawił, że umierałam z przyjemności słuchając. Naprawdę wspaniała interpretacja.
Muszę nabyć wersję papierową, żeby sobie pozaznaczać cytaty, bo w audiobooku nie badzo wygodnie to wychodzi... Rozdział o rosole był genialny, w ogóle Kurczok tak wspaniale bawi się językiem, że była to uczta, prawdziwa uczta. Już od baaaaardzo dawna żadna ksiażka nie dostarczyłą mi tyle przyjemności językowej. Cała reszta też bardzo ciekawa. Zastanawiam się czy warto obejrzeć film,żeby zobie przypadkiem nie zepsuć smaku...
Bardzo, bardzo, bardzo polecam.
