Dobre, dobre. Lubię gdy autorzy bawią się z nami w kotka i myszkę. Gdy przez całą książkę wyobrażasz sobie jakiś scenariusz wydarzeń, tworzysz jakiś obraz sytuacji lub budujesz siatkę relacji między bohaterami, a na koniec okazuje się, że od początku wprowadzono Cię w błąd i przez to przyjąłeś błędne założenia, więc cała twoja konstrukcja jest fałszywa... :)
Podobało mi się jak rozwijała się akcja, jak napięcie rosło niczym śnieżna kula, jak kolejne szczegóły dopełniały bogatego obrazu... No i zakończenie. Zakończenie zaskakuje, a jednocześnie jest logicznym rozwinięciem całej misternie budowanej fabuły. Bardzo polecam.
