12 April 2016

DOBRA ZENA / A GOOD WIFE ***** (Kino Pavasaris 2016)

Hmmmm... Nadal nie za bardzo lubię takie realistyczne filmy z Europy Śordkowo Wschodniej czy Bałkanów... Zatem wszystko negatywne co napisałam o bośniackim filmie "Our everyday life" można odnieść i do "Dobrej żony". Obskórny, brudny, pomazany sprayem Belgrd w tle robi okropne  wrażenie, z resztą jakoś nie lubimy tego miasta... Tak czy siak, miedzy tymi filmami jest jedna duża różnica - "Dobra żona" to film ważny i wartościowy, bo pokazuje konsekwencje wojny, bo pokazuje  małżeństwo, a właściwie głównie sytuację żon w obliczu tych konsekwencji.

Po obejrzeniu obywu filmów doszłam do wniosku, że na Bałkanach mają problem z kolesiami macho w wieku ok 50tki, co w odpowiedzi na moje pytanie potwierdził pan Boris Isakovic. Po prostu masakra. Co za mężowie! Zwłaszcza w "Dobrej żonie"... W obywu filmach kobiety chorują na nowotór piersi i obydwie są z tym same. W bośniackim przynajmniej ma to pływ na męża i zbliża ich do siebie... Tak czy siak dało mi to do myślenia, czy to kweistia narodowościowa czy pokoleniowa... Zatem zaczęłam wypytywać panie w wieku ok 50-tki - kiedy powiedziałyby o chorobie swojemu mężowi i no cóż na razie Polki udzielają takich samych odpowiedzi... Zatem może to nie kwestia narodowośi, a pokolenia. Ja poleciałabym do męża już z samym podejrzeniem, jak bym coś wyczuła, a nie dopiero jadąc na operację...

W ogóle ta betonowo-alkoholowo-agresywna mentalność serbskiego społeczeństwa namalowana w "Dobrej żonie" bardzo skojarzyła mi się z tym co się dzieje teraz w Polsce.... 
Film ciężki, powiedziałabym, że grubo ciosany, ale dobry i mądry. Bardzo podobało mi się zakończenie. ASD główna aktorka jest jednocześnie reżyserką.
Aktor Boris Isakovic