20 August 2014

"Balladyny i romanse" Ignacy Karpowicz ******!!


Ah ten Karpowicz, jestem wielką fanką:).
Czytam go trochę nie po kolei, od środka, teraz wróciłam do początków twórczości i przeczytałam książkę, za którą dostał paszport Polityki. Świetne się czyta, w ogóle co za pomysł z bogami... rewelacja. Połączenie współczesnych zjawisk społecznych z zakurzonymi bogami z mitologii greckiej - genialne.
Muszę przyznać, że jest jednym z niewielu autorów, przy czyich lekturach muszę sięgnąć czasem po słownik;), jednak zupełnie to nie przeszkadza. Uwielbiam jego żywy, gumowy język... język, którego tak strasznie mi brakuje na co dzień ponieważ nie rozmawiam z mężem po polsku... no i w ogóle nie mieszkam w Polsce, więc mało rozmawiam po polsku w ogóle... z resztą w Polsce też nie tak bardzo często używamy językogumy - z Markiem, Zającem, Natką...
Anyway. Połknęłam bardzo szybko. Bardzo polecam:)!